Nudne kuszenie

Data:
Ocena recenzenta: 4/10

Anne Hathaway - piękna i nudna jak flaki z olejem kłoda drewna wciela się w postać innej kłody drewna. O czym jestem film można się domyślić tylko dlatego, że aktorzy mówią nam to wprost. Np. główna bohaterka ciągle podkreśla, że jest głęboka i inteligentna. Dobrze, że to robi - bo jak Boga kocham, na podstawie tego, co wygaduje - niełatwo wpaść na taki pomysł. Dobrze, że demoniczną naczelną odgrywa Meryl Streep, bo gdyby rolę dostała mniej zdolna aktorka, to pewnie na jej biurku widzielibyśmy tabliczkę z napisem "Bo ja jestem taka drapieżna".

I taki jest ten film, tak jest zaserwowany morał. Dosłowny jak sukienka z logo wielkości piłki do koszówki, z doklejonymi pięcioma metkami, trzema paskami, z przyczepionym firmowym breloczkiem. Tak na wszelki wypadek, gdyby ktoś się nie domyślił, z czym ma do czynienia.

Lubię angielskie komedie romantyczne, spodziewałam się czegoś podobnego. Tu to "coś podobnego" oznacza jedynie, że rzeczywiście są jakieś śladowe wątki romansowe. Brakuje tylko wdzięku, poczucia humoru, trafnych obserwacji obyczajowych, subtelnej ironii, dystansu, przewrotności.

Punkt za scenę z rękopisem HP - fajna. Nie jest to może najlepsza rola Streep, ale i tak, ze względu na nią dorzucam trzy punkty. Wszystko inne w tym filmie tak mnie irytowało, że w pewnym momencie autentycznie zaczęłam trzymać jej stronę. Choć boję się o tym wspominać publicznie, bo jeszcze reżyser ze scenarzystą przyślą mi jakieś sprostowanie. "Nie proszę Pani, przykro nam, ale nie zrozumiała Pani przesłania. Ona właśnie była tą złą. W tym filmie chodzi o to, że...".

Zwiastun:

ROTFL. A tym razem się zgadzam z każdym Twoim słowem. :-)

Mi się film w sumie dobrze oglądało, ale racja - przede wszystkim ze względu na Meryl Streep. Reszta daleko za nią.

Bo to jest moje kochane dziewczyny filmidło na długi nudny wieczór. Mnie film ubawił i może mam dziwny gust ale podobał mi się. A Streep była rewelacyjna wręcz! :)

Dodaj komentarz